Podlewam słowami kwiaty,
ożywione pachną poematy.
Wciąż odczuwam pragnienie,
na piaszczystym oazy terenie.
Zacienione miejsce szara płata,
namiotu rozłożonego naprędce.
Pachnie zachodzące suche lato,
nadchodzi cudowna złota jesień.
Pergaminowe obsypane płatkami,
zapisane kartki w malutkim notesie.
Kaligrafowany drobnymi maczkami,
potok wypływających twórczych myśli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz