Dziś przyśniła mi się wojna;
najpierw cicha i spokojna,
ale ta łagodność krótko trwała-
za chwilę żołnierzy cała ulica stała.
Nie wiem, ile było ich tysięcy,
nie wiem, ile miała trwać miesięcy
i nie chce się dowiadywać tego w ogólę.
We śnie słyszałam głośne bicie serca,
jakby coś w nim było, jakby miało kulę.
Obudził mnie strach wielki
i na całym ciele ciarki.
Wstałam,
jedno do lustra spojrzenie
i widziałam ogromne przerażenie
na twarzy.
Boże, niech ten sen się nigdy nie wydarzy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz